Wiosna zachęca do spacerów po lesie i przyglądania się przyrodzie. Niestety każdego roku w okresie lęgów ptasich i wykotów zwierzyny leśnej dramatem staje się znoszenie z lasu m.in. młodych zajęcy, saren czy ptaków, celem „uratowania ich”. I w imię udzielenia pomocy wyrządza się im największą z możliwych krzywd. Apelujemy, by nie zabierać z lasu młodych zwierząt. Napotkane podczas spaceru małe sarny wbrew naszym obawom nie są opuszczone przez matkę, po prostu dopiero kilka godzin po urodzeniu są one w stanie o własnych siłach podążać za dorosłą sarną. Do tego czasu leżą ukryte w trawie lub pod krzakiem i nabierają sił. Pozostawianie dziecka bez opieki to strategia, która zwiększa szanse na przeżycie potomstwa. Małe sarny w odróżnieniu od dorosłych nie wydzielają zbyt intensywnego zapachu. Matka obserwuje z bezpiecznej odległości swoje potomstwo, by na wszelki wypadek odciągnąć uwagę ewentualnego drapieżnika. Identyczną strategię natura wymyśliła dla zajęcy. Zdecydowanie częściej niż na młode sarny natkniemy się na młode ptaki – powinny one pozostać tam gdzie je znaleźliśmy. One po prostu uczą się latać. Prosimy, nie zabierajcie z lasu małych zwierząt ani ich nie dotykajcie. Najlepiej obejść je spokojnie i nie płoszyć, nie nękać. Ingerencja w świat dzikich zwierząt jest zasadna tylko wtedy, gdy zwierzę jest ranne, czy okaleczone np. w wyniku wypadku komunikacyjnego.
Lekcję w ZSP w Łęknicy przeprowadziła pani Justyna Górecka.